Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2015-09-07

Ondrej Cink sensacyjnym medalistą MŚ XC!

Ondrej Cink sprawił niespodziankę w sobotnim wyścigu elity mężczyzn na mistrzostwach świata MTB XC. Zawodnik Multivan Merida Biking Teamu zdobył w Andorze brązowy medal, ustępując jedynie 2. Julienowi Absalonowi i zwycięzcy Nino Schurterowi. Wśród kobiet 4. miejsce zajęła niezmordowana Gunn-Rita Dahle Flesjaa z ekipy Meridy, której problemy zdrowotne utrudniły walkę o medal, mistrzynią świata została Pauline Ferrand-Prevot.


fot. EGO-Promotion, Armin M. Küstenbrück

– Jestem bardzo zadowolony z tego 3. miejsca, w końcu to mój pierwszy medal w elicie – powiedział Ondrej Cink, 3. zawodnik sobotnich mistrzostw świata MTB XC. 25-letni Czech z Multivan Merida Biking Teamu pokazał wielką klasę na trudnej trasie w Andorze, którą opady deszczu w tygodniu przed wyścigiem uczyniły jeszcze bardziej wymagającą. Od samego początku zmagań Cink jechał w ścisłej czołówce, wychodząc nawet na prowadzenie podczas drugiego okrążenia. Nie zdołał go utrzymać, gdy zabójcze tempo narzucili Julien Absalon i Nino Schurter, i skupił się na walce o brązowy medal. Stoczył ją z Mathiasem Fluckigerem i Manuelem Fumiciem.


fot. EGO-Promotion, Armin M. Küstenbrück

– Ciężko zapracowałem na ten medal. Fumic był szybszy na zjazdach, ale ja byłem mocniejszy na podjazdach i atakowałem na nich, by ukończyć wyścig na 3. miejscu – stwierdził czeski zawodnik. Kolarz Multivan Merida Biking Teamu dał się już poznać z dobrej strony w Andorze 2 lata temu, gdy w wyścigu Pucharu Świata zajął 2. miejsce, przegrywając z Nino Schurterem zaledwie o 6 sekund. – Miałem dobre wspomnienia z Vallnord, a do tego lubię się ścigać na wysokości. Właśnie dlatego wybrałem ten wyścig jako główny cel sezonu – podsumował Cink, który nie krył na mecie wielkiego zadowolenia. Finiszował ze stratą 1’ 15” do zwycięzcy Nino Schurtera, 2. miejsce zajął Julien Absalon (strata 10” do Schurtera).


fot. Marius Maasewerd

Wyścigu do udanych nie mogą zaliczyć pozostali zawodnicy Multivan Merida Biking Teamu startujący w Andorze. Jose Antonio Hermida, mistrz świata z 2010 r., przyznał, że zmagania na wysokości nigdy nie były jego mocną stroną, ponadto zmagał się w Andorze także z innym problemem. – Mocno zaryzykowałem z doborem opon, mając nadzieję, że trasa osuszy się przed wyścigiem. To jednak nie nastąpiło, a mój wybór okazał się błędny. Zjazdy były bardzo śliskie i zaliczyłem upadek – tłumaczył Hiszpan. – Takie są właśnie mistrzostwa świata: żeby walczyć o sukces, trzeba ryzykować – dodał zawodnik ekipy Meridy, który ukończył rywalizację na 21. pozycji, 5 sekund za kolegą z grupy, Holendrem Rudim van Houtsem (21. miejsce).


fot. Marius Maasewerd

W wyścigu kobiet na starcie nie zabrakło Gunn-Rity Dahle Flesjii, która w klasyfikacji generalnej tegorocznego Pucharu Świata zajęła ostatnio 2. miejsce. Ze względu na zatrucie pokarmowe nie mogła przygotować się optymalnie do startu w Andorze, jednak mimo to legendarna Norweżka po raz kolejny potwierdziła, że w wieku 42 lat wciąż należy do ścisłej światowej czołówki.


fot. EGO-Promotion, Armin M. Küstenbrück

Walkę o mistrzostwo świata rozpoczęła uważnie, by podkręcić tempo w miarę rozwoju wyścigu. Zawodniczka Multivan Merida Biking Teamu wspólnie z broniącą tytułu Catherine Pendrel, Iriną Kalentievą, Mają Włoszczowską i młodą Ukrainką Janą Bełomojiną starała się dogonić liderkę Pauline Ferrand-Prevot. Francuzce nikt nie był jednak tego dnia w stanie zagrozić, a za jej plecami toczyła się walka o pozostałe miejsca na podium.


fot. EGO-Promotion, Armin M. Küstenbrück

Pod koniec 4. okrążenia medal wydawał się w zasięgu Gunn-Rity Dahle Flesji, jednak wtedy rywalki narzuciły tempo, które okazało się zbyt mocne dla osłabionej chorobą Norweżki. – Brakowało mi dzisiaj mocy na podjazdach, dlatego nie miałam wyboru i musiałam bardziej ryzykować na trudnych technicznie zjazdach, co wyszło mi całkiem nieźle – relacjonowała na mecie Dahle Flesjaa. Zawodniczka ekipy Meridy ukończyła wyścig na 4. miejscu, pokonując w finałowym sprincie Catherine Pendrel.


fot. Marius Maasewerd

– Biorąc pod uwagę problemy zdrowotne, z którymi borykałam się przed tymi mistrzostwami, nie mogę narzekać na 4. pozycję. Cieszę się, że byłam w stanie dać z siebie wszystko, a wyścig sam w sobie był dobrą bitwą – stwierdziła 10-krotna mistrzyni świata w maratonie MTB i cross country. Złoty medal wywalczyła w Andorze Pauline Ferrand-Prevot, 2. była Irina Kalentieva (strata 58”), 3. Jana Bełomojina (+ 1’ 36”), 6. miejsce zajęła Maja Włoszczowska.


fot. Marius Maasewerd

Wyniki mistrzostw świata MTB XC 2015 w Vallnord w Andorze

Elita mężczyzn
1. Nino Schurter, 1 godz. 29’ 22”
2. Julien Absalon, + 10”
3. Ondrej Cink, + 1’ 15”
4. Manuel Fumic, + 1' 22"
5. Mathias Fluckiger, + 2' 8"
6. Maxime Marotte, + 2, 25"
7. Ralph Naef, + 3' 13"
8. Florian Vogel, +3' 14"
9. Hugo Drechou, + 3' 48"
10. Kevin Van Hoovels, + 3' 54"
 
Elita kobiet
1. Pauline Ferrand-Prevot, 1 godz. 52’ 44”
2. Irina Kalentieva, + 58”
3. Jana Bełomojina, + 1’ 36”
4. Gunn-Rita Dahle Flesjaa, + 2’ 15”
5. Catherine Pendrel, m.t.
6. Maja Włoszczowska, + 2’ 52”
7. Emily Batty, + 3’ 42”
8. Sabine Spitz, + 4’ 2”
9. Jolanda Neff, + 4’ 57”
10. Lea Davison, + 5’ 14”