Przejdź na nową stronę

TESTY ROWERÓW

2019-01-04

Big.Nine 500 Lite przypadł do gustu bikeWorld.pl [video]

"Charakter roweru jest praktycznie identyczny względem karbonowego wariantu Big.Nine’a" - czytamy w teście Meridy Big.Nine 500 Lite na bikeWorld.pl.


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

Big.Nine 500 Lite to jeden z najpopularniejszych modeli w tegorocznej kolekcji Meridy. Tym razem wzbudził on zainteresowanie bikeWorld.pl. Poniżej prezentujemy pełną treść testu, który ukazał się na popularnym portalu.

"Merida Big.Nine 500 Lite to aluminiowy odpowiednik 29-calowego hardtaila, który ma za sobą już wiele wyścigów w Pucharze Świata XC. Wydaje się, że Merida w tym wypadku postawiła przed sobą zadanie polegające na przeniesieniu prawdziwie wyścigowego charakteru MTB w okolice budżetu około 4,5 tys. zł. Jak tak ambitny cel zrealizowano w praktyce?
 
Pod nazwą Big.Nine Merida tworzy szeroką gamę hardtaili z 29-calowym kołem - w tym gronie z jednej strony znajdują się rowery dla osób rozpoczynających swoją przygodę z kolarstwem, natomiast po drugiej stronie drabinki modelowej znajdziemy wyścigowe bolidy z włókna węglowego, które już niejeden wyścig w Pucharze Świata XC mają za sobą. W nasze ręce trafił ciekawy model oznaczony jako Big.Nine 500 Lite - dlaczego ciekawy? O tym zaraz...


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

Na wstępie bowiem warto wspomnieć o jednym z głównych dylematów średniozaawansowanych kolarzy, poszukujących roweru do regularnego treningu oraz startów w amatorskich wyścigach XC oraz szczególnie popularnych w Polsce maratonach. Mając do wydania około 5000 zł, często przychodzi nam wybierać pomiędzy modelami z lepszym wyposażeniem lub konstrukcjami opartymi o bardziej zaawansowane ramy. Powszechne przekonanie brzmi, że rama to lepsze ulokowanie naszego budżetu, bo wyposażenie z czasem i tak podlegać będzie modyfikacjom.

Big.Nine 500 Lite doskonale nam o tych dylematach przypomniał, bo sama Merida ma w swojej ofercie jeszcze innego 29-calowca zbudowanego na aluminiowej ramie za jedynie 100 zł więcej, który posiada chociażby napęd wyższej klasy. W tym miejscu ktoś niewtajemniczony może zadać sobie pytanie: o co właściwie chodzi? W gruncie rzeczy sprawa wcale nie jest taka skomplikowana, kiedy pod lupę weźmiemy ramę bohatera dzisiejszego testu.
 
RAMA

Zakładamy, że wydając około 4,5 tys. zł na rower, spora część z Was jest już mocno wkręcona w kolarstwo – dla rowerowego Kowalskiego nie jest to kwota mała jak za zakup roweru. Całkiem prawdopodobne, że osoby kupujące podobne rowery regularnie ścigają się w maratonach czy XC, a już na pewno regularnie trenują i traktują kolarstwo w sposób bardziej sportowy niż rekreacyjny.


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

Tym, co kluczowe w Big.Nine 500 Lite, jest wspomniana rama – jest to niemalże aluminiowa kalka karbonowego Big.Nine'a, w którego premierze uczestniczyliśmy w 2016 roku w Albstadt. Zasadniczo mamy więc do czynienia z nowoczesnym hardtailem do XC, tylko że w aluminiowym wydaniu. Rama Big.Nine 500 Lite posiada zdecydowanie sportową geometrię – względem wspomnianego modelu 600 mamy tu niższą głowę sterową, dzięki której możemy lepiej dociążyć przednie koło, ale i musimy nieco bardziej się pochylić. Krótsza jest tu wartość chainstayu, co liczyć będzie się na bardziej krętych i technicznych trasach. Kąt głowy ramy – wyważone 70 stopni. Geometrycznie mamy tu zatem podręcznikowy rower do wyczynowego ścigania się w maratonach i XC.
 
Big.Nine 500 Lite posiada też szereg rozwiązań konstrukcyjnych zastosowanych za jego topowym, wyścigowym bratem. Taperowane stery czy wewnętrzne prowadzenie pancerzy – to w hardtailu ze średniej półki cenowej już konieczny standard. Suport w standardzie press-fit – jest bardziej sztywny niż wkład wkręcany, co będzie miało znaczenie w przypadku ścigania się, natomiast wiele głosów wśród użytkowników tego typu standardu wspomina, że jednak wkręcane suporty są bardziej żywotne. Na dużą uwagę zasługuje w tym przypadku zastosowanie sztywnej osi koła w poszerzonym standardzie Boost – niestety sztywną oś mamy tylko z tyłu, co jest kolejnym punktem na liście dylematów: lepsza rama czy wyposażenie?


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

Merida w 500 Lite zastosowała delikatnie asymetryczną konstrukcję tylnych widełek, które w połączeniu z Boostem pozwoliły skrócić tył roweru. Gołym okiem widać też wypłaszczone odpowiednio tylne widełki, które składają się na system Flex Stay, mający podnosić zdolność do pochłaniania wibracji. W karbonowym modelu tłumienie drobnych wibracji działało zauważalnie, natomiast tutaj z racji na właściwości aluminium, nie możemy liczyć na dużą poprawę pochłaniania nierówności, co jest naturalną właściwością zastosowanego materiału.
 
Na uwagę zasługuje waga Big.Nine'a 500 Lite, co również jest świadectwem stopnia zaawansowania ramy. Pomimo kompromisów w specyfikacji, które zawsze wiążą się z dodatkowymi gramami, 500 Lite waży w rozmiarze M około 12,3 kg – taki wynik to rynkowa czołówka wśród aluminiowych hardtaili. Waga oraz wszelkie nowoczesne standardy na pokładzie pozwalają zatem traktować ten model naprawdę długoterminowo i w przyszłości można bez większych rozterek w niego inwestować, jednocześnie błyskawicznie urywając kolejne gramy z wagi.
 
WYPOSAŻENIE
 
Już samo porównanie testowanego przez nas modelu 500 Lite oraz modelu 600 pokazuje, że na rynku w okolicach 4,5 tys. zł znajdziemy lepiej wyposażone rowery, jednak czy to w przypadku 500 Lite ma aż tak wielkie znaczenie, mając z tyłu głowy jak dopracowaną ramę otrzymujemy? Naszym zdaniem... niezupełnie!


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

Głównie idzie o napęd – zbudowany został na nowej odsłonie grupy Shimano Deore. Seria M6000, zaprezentowana początkiem zeszłego roku, została istotnie udoskonalona o dużo z technologii Shimano, spotykanych w wyższych grupach. Mamy więc chociażby sprzęgło tylnej przerzutki Shadow RD+, które dba o poprawne napięcie łańcucha i poprzez to także czyni zmianę biegów pewniejszą, mamy dopracowany mechanizm korbowy oraz bardzo dobrą jakość pracy – śmiało można myśleć z tym napędem o starcie w zawodach. Szczególnie do gustu przypadnie maratończykom, bo mamy tu szeroki zakres przełożeń za sprawą zastosowania przedniej przerzutki. Główną różnicą obecnego Deore M6000 względem grup wyższych jest jak zwykle waga (Deore jest nieco cięższe względem SLX, itd.) i fakt, że mamy tu do czynienia z grupą 10-, a nie 11-biegową.
 
Na pokładzie modelu 500 Lite znajdziemy całkiem przyzwoity amortyzator - Manitou Markhor Comp to stosunkowo lekki, 100-milimetrowy widelec do XC i maratonu, oczywiście mamy sprężynę powietrzną i tłumik Kwik Toggle. Podoba nam się praca blokady skoku, umieszczona na koronie widelca – dobrze utwardza widelec, pozostawiając tylko delikatne, subtelne ugięcie do wygładzania drobnych nierówności. Jak wspominaliśmy – niestety nie mamy tu sztywnej osi, co na szybszych zjazdach i technicznych odcinkach, gdzie występują większe przeciążenia, może być odczuwalne, szczególnie w przypadku cięższych rowerzystów. To jeden z niewielu słabych punktów Lite 500 i na tym polu widzimy możliwość rozbudowy w przyszłości.


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

Producent w testowanym przez nas modelu postanowił poczynić oszczędności jeszcze na jednym elemencie - to hamulce Shimano M315. Jest to podstawowy model hydraulicznych hamulców japońskiego producenta - pod względem działania trudno się do tego modelu przyczepić, nie mamy większych zastrzeżeń do siły hamowania czy modulacji. Jest na dobrym poziomie. Jedynie konstrukcja klamek tego modelu przypomina nam o jego rekreacyjnym przeznaczeniu - są po prostu długie. W przypadku mowy o zastosowaniach wyścigowych wolimy krótsze, typowo "jednopalcowe" klamki.
 
JAK JEŹDZI?
 
W Big.Nine najbardziej podobało nam się to, jak efektywnie na rowerze możemy wspinać się i zjeżdżać – charakter roweru jest praktycznie identyczny względem karbonowego wariantu Big.Nine’a, który testowaliśmy przed rokiem. Trzeba zaznaczyć, że Merida stosuje tu kierownicę z lekkim wzniosem, co pozwala zająć bardziej komfortową pozycję, ale ujmuje trochę z wyczynowego charakteru, jaki drzemie w samej ramie – jeśli jeździcie dużo na płaskich maratonach, to taka charakterystyka jest fajna, natomiast w przypadku jazdy na interwałowych trasach z dużą ilością podjazdów czy technicznych odcinków można rozważyć w przyszłości włożenie tu prostej kierownicy z mostkiem o ujemnym kącie – wtedy otrzymamy bolid do XC z prawdziwego zdarzenia!


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

Pomimo tego, że mamy tu ramę z aluminium, Big.Nine zapewnia efektywny transfer energii i cechuje się dobrą jak na aluminium sztywnością boczną – to w połączeniu z przyzwoitą wagą sprawia, że rower po prostu bardzo dobrze podjeżdża.
 
Geometria wspiera nas także na zjazdach. Rower z 70-stopniowym kątem główki ramy może nie wygląda na pierwszy rzut oka jako mistrz zjazdu, jednak Merida daje radę – szczególnie, że mamy tu 29-calowe koło, które sprawnie przetacza się po przeszkodach.
 
Naszym zdaniem nawet brak sztywnej osi z przodu nie zmienia faktu, że Big.Nine 500 Lite jest świetnym rowerem na początek ambitnej przygody ze ściganiem. W tym modelu dostajemy przede wszystkim ramę o wyczynowych genach, której przez długi czas nie będziemy chcieli się pozbyć i w ten sposób Big.Nine’a wielu z właścicieli z pewnością rozbuduje. Z drugiej strony zadajemy sobie pytanie - czy w ogóle takowa rozbudowa będzie potrzebna przed wymianą podzespołów podyktowaną zużyciem napędu? Poziom działania najnowszej odsłony Deore robi wszystko, by powiedzieć, że... wcale nie – jeszcze do niedawna ktoś z wyczynowych maratończyków mógłby kręcić nosem, ale teraz (poza brakiem jednego biegu z tyłu i wyższą masą) Deore jest bardzo blisko tego, co znamy z grup wyższych, czyli SLX i XT.


fot. Michał Kuczyński/bikeWorld.pl

PODSUMOWANIE

Model Big.Nine 500 Lite wzięliśmy na testy przede wszystkim ze względu na konieczność zaspokojenia naszej ciekawości - czy rzeczywiście warto ślepo patrzeć na poziom wyposażenia? Ten specyficzny przypadek udowadnia nam, że nie - po pierwsze Merida bardzo umiejętnie sięgnęła po kompromisy w specyfikacji, bo napęd zbudowany na podzespołach z grupy Shimano Deore M6000 nie daje powodów do narzekań, pod względem pracy dorównując wyższym braciom. Po drugie i najważniejsze - Big.Nine 500 Lite został zbudowany na ramie, w której aluminiowym wnętrzu ukryto autentyczny, wyczynowy charakter roweru wyścigowego. W ten sposób stworzono konstrukcję, która nie tylko pozwoli na rozpoczęcie ambitnej przygody ze ściganiem, ale i na dłuższy czas zostanie w naszym garażu, bo w wielu względach Big.Nine 500 Lite stoi niedaleko za jego karbonowymi braćmi".

Obejrzyj test bikeWorld.pl


Test wraz z bogatą kalerią zdjęć jest dostępny na bikeWorld.pl 

***
Poznaj specyfikację i geometrię Meridy Big.Nine 500 Lite oraz zastosowane w rowerze technologie: KLIKNIJ.

Obejrzyj Meridę Big.Nine 500 Lite, nowy rower startowy SzajBajka [video]: KLIKNIJ

Big.Nine 500 Lite jest dostępny także w alternatywnej wersji kolorystycznej [KLIKNIJ].

Nowy Big.Nine i Big.Seven - lekko i komfortowo: przeczytaj artykuł nt. nowej wersji znanych hardtaili.



Sprawdź, jak jeździ Big.Nine 500 Lite! Jest on dostępny w różnych rozmiarach w Mobilnym Centrum Testowym Meridy. Aby zarezrwować rower na testy, wystarczy wypełnić formularz dostępny tutaj: ZAPISZ SIĘ.

Poznaj testy nowych wersji Big.Nine'a
Mróz i błoto nie dały rady. Big.Nine 500 Lite na podium w debiucie [video]
Big.Nine 800 - odkryj aluminium na nowo [video]
Big.Nine 500: najlepszy hardtail za 4 tys. zł wg "bikeBoardu"
Zawodowy Big.Nine pomógł amatorowi
Big.Nine XT: szybkość i dobra zabawa

BikeRadar chwali Big.Nine'a
Big.Nine 4000 - jeden z najlepszych wg bikeWorld.pl [video]
Big.Nine 4000: najlepszy rower na maraton wg "bikeBoardu"
Big.Nine 4000 doceniony przez "Vélo Vert"
Big.Nine 9000 przebojem sezonu w magazynie "Bike"
Big.Nine 600 z dobrą oceną "bikeBoardu"
Big.Nine 7000 z oceną celującą od mtb-xc.pl
Big.Nine Team - "niesamowicie lekki, wyjątkowo szybki"
Big.Nine 9000 najlepszym hardtailem wg magazynu "Bike"
Nowy Big.Nine zachwycił bikeWorld.pl
Big.Nine 800 polecany przez "aktiv Radfahren"
"Bike": nowy Big.Nine jest super
Nowy Big.Nine chwalony przez "bikeBoard"