Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2017-05-24

Nibali wygrał królewski etap Giro d’Italia! [video]

Vincenzo Nibali w pięknym stylu wygrał królewski etap Giro d’Italia i wrócił do walki o obronę tytułu! – Końcowy sprint nie był łatwy, ale zwyciężyłem i jestem bardzo szczęśliwy – powiedział lider Bahrain-Merida, który pokazał wielką klasę na alpejskich przełęczach. Wygrana dała mu awans na 3. miejsce w „generalce”.
 

fot. BettiniPhoto

– To był spektakularny etap – powiedział Vincenzo Nibali po wygranej królewskiego odcinka 100. edycji Giro d’Italia. Kolarze mieli tego dnia do pokonania 222 km z Rovetty do Bormio i łącznie 5500 m przewyższenia. Areną 16. etapu były słynne alpejskie przełęcze. Walka toczyła się tego dnia na Passo del Mortirolo (84,5 km trasy, 12,6 km długości, śr. nachylenie 7,6%, maks. 16%), Passo dello Stelvio (143,5 km, 21,7 km, 7,1%, maks. 12%) oraz Umbrailpass (202,5 km, 13,4 km; 8,4%, maks. 12%).


fot. BettiniPhoto

Zwycięsko wyszedł z tej batalii obrońca tytułu, który rozpoczął ostatni tydzień wyścigu na 4. pozycji ze stratą 3’ 40” do lidera Toma Dumoilina. Jego ambicje sięgają jednak znacznie wyżej. – Vincenzo reaguje, gdy jego duma jest urażona. Jego umiejętność odpowiedzi na atak, gdy jest już na linach, jest niewiarygodna – powiedział o liderze Bahrain-Merida jego wieloletni trener, Paolo Slongo.


fot. BettiniPhoto

Nibali udowodnił na królewskim etapie, że interesuje go tylko zwycięstwo. Atak, który przyniósł mu wygraną, rozpoczął 20 km przed metą na przełęczy Umbrail. Próbował aż do skutku, by zjazdy do mety rozpocząć z jak najlepszej pozycji. W grupie faworytów wyścigu nie jechał już wtedy lider Tom Dumoulin, który musiał zatrzymać się wcześniej z powodu problemów żołądkowych. – Zaatakowałem jako pierwszy. To był mocny atak, ale drugi był jeszcze mocniejszy. Podążył za mną Nairo i udało nam się odjechać. Mieliśmy cztery czy pięć kilometrów do szczytu, ale nie było łatwo, bo czołowy wiatr na podjeździe zmusił nas do tworzenia swego rodzaju wachlarzu – tłumaczył Nibali.


fot. BettiniPhoto

– Znałem tę stronę Stelvio, opowiadał mi o niej też Joaquim Rodriguez. Wiedziałem od niego, że najtrudniejsza część jest blisko szczytu i tam zaatakowałem po raz ostatni – przyznał kapitan Bahrain-Merida słynący z umiejętności doskonałego pokonywania zjazdów. Pokazał na nich wielką klasę, dościgając znajdującego się z przodu Mikela Landę i zostawiając w tyle Nairo Quintanę. Próbkę swoich umiejętności dał m.in., gdy przeskoczył na rowerze nad mokrym fragmentem drogi, by zachować suche ogumienie.

Obejrzyj popis Nibalego na zjeździe

– Dobrze współpracowałem z Landą i mocno „naciskałem” na zjeździe – przyznał Nibali, który miał walczyć o wygraną w końcowym sprincie z kolarzem Sky. – Paolo [Slongo – red.] powiedział mi, żebym jako pierwszy wszedł w ostatni zakręt, co było trudnym zadaniem. Udało mi się przejechać go ciasno i wyprzedzić Landę. Końcowy sprint nie był łatwy, ale wygrałem i jestem bardzo szczęśliwy – cieszył się po zwycięstwie. – Szkoda tylko, że nie udało mi się podnieść rąk na mecie – dodał z uśmiechem.


fot. BettiniPhoto

– W końcówce najważniejsza była zimna krew. Zachowaliśmy spokój i z odrobiną szczęścia zostaliśmy nagrodzeni – stwierdził dyrektor sportowy grupy Meridy, Gorazd Stangelj. Wygrana pozwoliła awansować „Rekinowi z Mesyny” na 3. miejsce w kl. generalnej wyścigu. Traci w niej 1’ 12” do lidera Dumolina i 41” do Quintany.


fot. BettiniPhoto

– Dziękuję wszystkim kibicom, którzy zawsze mnie wspierają – powiedział lider Bahrain-Merida. Nie tracili oni wiary w końcowe zwycięstwo po słabszej jeździe Nibalego na wcześniejszych finałowych podjazdach. – Cierpiałem na Blockhausie i Oropie, gdzie był tylko jeden podjazd na trasie i inni kolarze byli w stanie zrobić tam różnicę. Dzisiejszy etap był inny, bardzo długi i z wieloma podjazdami – tłumaczył obrońca tytułu, znany z prezentowania najwyższej formy w ostatnim tygodniu wielkiego touru.


fot. BettiniPhoto

W nadchodzących etapach zadaniem Nibalego będzie uzyskać odpowiednią przewagę nad liderem wyścigu Tomem Dumoulinem. Powinna ona pozwolić spokojnie przystępować do finałowej „czasówki” w Mediolanie, której zdecydowanym faworytem jest Holender specjalizujący się w jeździe na czas.

Obejrzyj skrót 16. etapu Giro d'Italia

Wyniki 16. etapu Giro d'Italia 2017, Rovetta- Bormio (222 km)
1. Vincenzo Nibali, Bahrain-Merida, 6:24:22
2. Mikel Landa, Team Sky
3. Nairo Quintana, Movistar Team, 00:12
4. Domenico Pozzovivo, AG2R La Mondiale, 00:24
5. Ilnur Zakarin, Katusha-Alpecin, 00:34
6. Davide Formolo, Cannondale-Drapac, 01:26
7. Bauke Mollema, Trek-Segafredo, 01:35
8. Bob Jungels, Quick-Step Floors
9. Adam Yates, Orica-Scott
10. Thibaut Pinot, FDJ
13. Tom Dumoulin, Team Sunweb, 02:18
 
Kl. generalna wyścigu po 16. etapie
1. Tom Dumoulin, Team Sunweb, 70:14:48
2. Nairo Quintana, Movistar Team, 00:31
3. Vincenzo Nibali, Bahrain-Merida, 01:12
4. Thibaut Pinot, FDJ, 02:38
5. Ilnur Zakarin, Katusha-Alpecin, 02:40
6. Domenico Pozzovivo, AG2R La Mondiale, 03:05
7. Bauke Mollema, Trek-Segafredo, 03:49
8. Bob Jungels, Quick-Step Floors, 04:35
9. Steven Kruijswijk, Team LottoNl-Jumbo, 06:20
10. Adam Yates, Orica-Scott, 07:00

Czytaj także
Konkurs "Giro z Meridą" - prześlij zdjęcie i wygraj

Giro d'Italia - dobra czasówka Nibalego
Warp TT Vincenzo Nibalego - zobacz szczegóły [video]
Vincenzo Nibali - Samotny Rekin [sylwetka]
Specjalna broń Nibalego na Giro d'Italia - obejrzyj zdjęcia wyjątkowego roweru
Zobacz szczegóły Scultury Nibalego [video]
Vincenzo Nibali w tunelu aerodynamicznym [video]
Nibali i jego świta gotowi na Giro [video]
Bahrain-Merida poprawia aerodynamikę
Vincenco Nibali: rowery Merida przypadły mi do gustu