Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2017-11-28

Rowerzyści denerwują bardziej niż piraci drogowi

Rowerzyści jadący obok siebie złoszczą bardziej niż piraci drogowi. Tak wynika z badań przeprowadzonych wśród 2000 brytyjskich kierowców.
 


Piraci drogowi mają większe przyzwolenie na swoją niebezpieczną jazdę niż rowerzyści jadący obok siebie. Przynajmniej tak można wywnioskować na podstawie badań przeprowadzonych wśród 2000 brytyjskich kierowców przez One Poll na zlecenie Confused.com, internetowej porównywarki ubezpieczeń. Jak donosi „Cycling Weekly”, 54% badanych kierowców było sfrustrowanych widokiem dwóch rowerzystów jadących obok siebie wiejskimi drogami. 53% kierowców irytowało przekraczanie dozwolonej prędkości przez innych kierowców, 48% badanych denerwowało niebezpieczne wyprzedzanie. Na stronie internetowej jednego z najważniejszych kolarskich i rowerowych czasopism świata czytamy również, jak badani kierowcy reagowali na „nierozważnych użytkowników dróg”. Tak określeni zostali rowerzyści jadący obok siebie w materiale Confused.com. 34% kierowców użyło wobec nich klaksonu, 14% pokazało im środkowy palec. Marnym pocieszeniem dla rowerzystów może być to, że badani kierowcy swoją złość wyładowywali także na innych użytkownikach dróg – zwierzętach. 17% osób za kółkiem krzyczało na owce na drodze, 10% grzmiało na krowy.
 


Confused.com daje wskazówki dotyczące wyprzedzania rowerzystów. Radzi, by kierowcy „nigdy nie czuli presji wyprzedzania spowodowanej przez samochody znajdujące się z tyłu”, a także, by zapewnili rowerzystom „mnóstwo miejsca” i do wyprzedzania „unikali zakrętów z ograniczoną widocznością”. „Cycling Weekly” przypomina zasady ruchu drogowego, które mają zastosowanie w Wielkiej Brytanii. „Dwóch rowerzystów może jechać obok siebie zupełnie legalnie i często jest to najbezpieczniejszy sposób jazdy grupy rowerzystów. Sprawia on, że kierowców nie kusi, by przeciskać się wśród rowerzystów na wąskich drogach czy wtedy, gdy zwiększa się ruch samochodowy, nie dając rowerzystom wystarczającej przestrzeni” – pisze na stronie tygodnika Henry Robertshaw. Zauważa on także korzyści dla kierowców wynikające z jazdy na rowerze obok siebie. „Jazda obok siebie bardzo ułatwia wyprzedzanie, ponieważ efektywnie skraca o połowę długość grupy rowerzystów, pozwalając kierowcom wyprzedzić ich na krótszym dystansie niż gdyby jechali długą linią jeden za drugim” – czytamy. Zgodnie z polskimi przepisami, jazda rowerzystów obok siebie jest dopuszczalna pod pewnymi warunkami. Stanowi o tym art. 33 Prawa o Ruchu Drogowym, ust. 3a. „Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego” - czytamy w artykule.
 

 
Brytyjskie badanie zwraca także uwagę na niebezpieczeństwo związane z jazdą wiejskimi drogami. W 2016 r. zginęło na nich w Wielkiej Brytanii 10 razy więcej osób niż na autostradach. „To szokujące, że aż o tyle więcej wypadków zdarza się na wiejskich drogach niż na autostradach. Wielu kierowców nie przewiduje zagrożeń na tych drogach, m.in. za ciasnymi zakrętami” – uważa Amanda Stretton z Confused.com. „Kierowcy muszą dostosować się do panujących warunków, by uniknąć ryzyka wypadków. Powinni wykazać się szczególną ostrożnością, przejeżdżając przez wiejskie drogi, szczególnie zimą” – dodaje. Miejmy nadzieję, że zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce wszyscy użytkownicy dróg będą się wykazywać nie tylko większą ostrożnością, ale także większym szacunkiem do siebie nawzajem i znajomością nie tylko swoich praw.