Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2016-06-13

Scultura Disc chwalona przez „bikeBoard”

„Perfekcyjna modulacja i siła hamowania”, „bardzo dobry komfort ramy – nierozróżnialny od świetnej wersji klasycznej” – pisze o Sculturze Disc „bikeBoard”.  Tester magazynu docenia rower, który wg niego będzie idealny dla „kolarza oczekującego geometrii wyścigowej” i sprawdzi się w każdych warunkach pogodowych, szczególnie na trudnych drogach i szybkich zjazdach.



Scultura Disc zbiera kolejne pochwały. Model zaprezentowany przed wyścigiem Paryż-Roubaix został przetestowany m.in. przez redakcję „bikeBoard”, która oceniła go bardzo pochlebnie. Poniżej przedstawiamy fragmenty recenzji, w pełnej wersji ukazała się ona w majowym wydaniu magazynu.
 
Podejście
 
„Wszyscy duzi producenci rowerów mają w ofercie szosowe maszyny z hamulcami tarczowymi. Większość zdecydowała się na wyposażenie w nie modeli z kategorii endurance – długodystansowych, o zrelaksowanej geometrii, przeznaczonych na gorsze drogi. Merida postanowiła pójść inną drogą i w tarcze zaopatrzyła pełnokrwistego ścigacza – Sculturę”.
 
Konstrukcja
 
„Rower Scultura Disc obdarzono tarczami 160 mm z hydraulicznymi zaciskami i wkręcanymi osiami. UCI zatwierdziło do serwisów neutralnych World Tour standard 100 x 12 mm z przodu a z tyłu jak w MTB 142 x 12 mm. Szerokość takiej piasty wynosi 135 mm, jak w rowerach z tarczówkami i klasycznymi osiami”.

„Oprócz tych zmian o Sculturze Disc można myśleć jako o klonie klasycznej Scultury 4. generacji, która miała premierę w 2015 r. Ceną za lepsze hamulce jest większa masa roweru – konkretnie dodatkowe 740 g. Dodanie hamulców tarczowych do szosówki wymaga przeprojektowania całej ramy i widelca. Nie chodzi tylko o wbudowanie gniazd (tutaj w standardzie Flat Mount), ale odpowiednie usztywnienie konstrukcji, która musi przenosić asymetryczne siły hamowania. Pod względem geometrii rama jest prawie identyczna z klasyczną. Drobna różnica polega na długości widełek łańcuchowych i wynikającego z tego rozstawu kół. W klasycznej wersji tył ma 402 mm we wszystkich rozmiarach, a w nowej – 408 mm. Wynika to z poszerzenia tylnej osi do 142 mm […].



Jazda
 
„Testowałem Sculturę Disc w zróżnicowanym terenie – głównie na całkowicie płaskiej trasie Paris-Roubaix, a konkretnie jego ostatnich 120 km z 12 brukowanymi sektorami, ale również na stromych hopkach Flandrii. Wrażeń z Lasu Arenberg nie sposób opisać. […]. W ułożeniu bruku nie czuć ani odrobiny miłości lokalnych kamieniarzy […]. Kostki są ogromne, nierówne, w zależności od pogody mokre lub zabłocone (to w końcu droga wykorzystywana na co dzień przez traktory). Na środku jest omszały garb, a po bokach jeszcze bardziej nierówne koleiny […].

„Dzięki oponom 28C, które na obręczach Fulcrum Speed 40T DB miały faktycznie 29 mm, jazda po brutalnych brukach północno-wschodniej Francji, pomijając Arenberg, była znośna. Warstwa kompozytu lnianego, wkomponowanego i w klasycznej, i w tarczowej Sculturze między warstw karbonu, działa. Ten materiał zachowuje się jak naturalny tłumik i spowalnia prostowanie się ramy w mikrougięciach […].

„[…] Pierwszym wrażeniem przy hamowaniu na tym sprzęcie jest zdziwienie, jak niewielka siła nacisku wystarcza do mocnego hamowania. Zmiana biegów działa tak samo jak w innych wydaniach Di2, czyli idealnie […]”.

„[…] Dłuższego ogona Scultury Disc w ogóle nie zauważyłem ze względu na rozmiar i przyzwyczajenie do tej długości. Przy rozmiarze 60 jestem obyty z 408-410. Zachowanie tyłu Scultury Disc było więc dla mnie całkowicie normalne. W rozmowach z kolegami z innych redakcji, ujeżdżającymi mniejsze wersje, nie usłyszałem żadnej negatywnej opinii o zwrotności lub przeniesieniu napędu – jest na tym samym świetnym poziomie, co w klasycznej Sculturze […]”.

„Scultura Disc jedzie jak rasowy ścigacz z minimalnie większą stabilnością w zakrętach niż zwykle”.
 
Podsumowanie
[…] Naszym zdaniem [Scultura Disc – red.] sprawdzi się najlepiej dla kolarza oczekującego geometrii wyścigowej, a nie dalekobieżnej, który jeżdżąc w każdych warunkach pogodowych, po trudnych drogach, chce wycisnąć wszystko, co możliwe, na zjazdach […].
 
„+ perfekcyjna modulacja i siła hamowania w każdych warunkach”,
„+ bardzo dobry komfort ramy – nierozróżnialny od świetnej wersji klasycznej”.
 
Dodatkowe informacje
 
„Pierwszą rzeczą zwracającą uwagę po zobaczeniu Scultury Disc od lewej strony jest radiator przy tylnym zacisku hamulca. Po co z tyłu? W końcu większość energii hamowania przypada na przód… Z badań Meridy wynika, że tylny hamulec ma większe problemy termiczne, bo często jest zasłonięty butem kolarza. Dodanie kilkunastu gramów aluminium rozwiązuje problem”.

„Merida licencjonuje od Focusa genialne rozwiązanie osi. Od lewej strony zacisk wygląda i działa jak klasyczna szpilka z dźwignią, z prawej jest mechanizm, w który wystarczy włożyć końcówkę osi i obrócić o 90 stopni. Następnie należy docisnąć zacisk i gotowe. Dzięki jednorazowej regulacji siły zaciśnięcia, której nie trzeba powtarzać przy każdym włożeniu koła, operacja wymiany jest właściwie szybsza niż w klasycznym systemie ze szpilką patentu Campagnolo”.